|
Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Stroroom WERTTREW'a
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
emka
Senior
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: zawsze warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:00, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Czekamy na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:01, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To sensacyjne dla mnie odkrycie dało mi impuls do dalszych poszukiwań. Powyżej wspominałem o p. Teodorze Niewiadomskim. Urodzony warszawiak, uczestniczył w wojnie obronnej w 1939 r. Jeniec wojenny, zbiegł z niewoli przedarł się do Warszawy i wykorzystując metrykę zmarłego w dzieciństwie brata zalegalizował się. Zatrudnienie znalazł w miejski Zakładzie Oczyszczania Miasta. Działał w komórce konspiracyjnej w ZOM, walczył w powstaniu na Mokotowie.
Teodor Niewiadomski był prawdziwym "bardem" okupacyjnych śmieciarzy warszawskiech. Wydał kilka książek i artykułów na temat "śmieciarskiej konspiracji" opisując zwłaszcza współpracę z członkami Żydowskiego Związku Wojskowego działającymi na terenie Getta.
Pana Niewiadomskiego odnalazłem w trakcie moich pierwszych poszukiwań. Spotkałem się z nim nawet ale - wtedy kilkunastoletni młodzieniec - zbyt mało wiedziałem o dziadku by zadać mu konkretne pytania.
Jedna z jego książek pt. "Z miotłą w herbie" jest barwnym opisem nie tylko działalności konspiracyjnej ale jest również przesycona folklorem warszawskim. Czytając ją mogłem sobie choć trochę wyobrazić jak wyglądała praca dziadka w ZOM mimo, że P. Niewiadomski pracował w firmowej bazie na Madalińskiego a Dziadek prawdopodobnie na Karowej.
Na zdjęciu okładka Książeczki Porad Lekarskich:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez flint dnia Pią 12:09, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mohort
Moderator
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 3979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 109 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa, Powiśle - Mokotów
|
Wysłany: Czw 21:35, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
kester napisał: | 15 stycznia to jest data wejścia wojsk radzieckich na obszary wokół Warszawy ... |
Ale chyba nie działo się to w 1944 roku jak to wcześniej napisałeś w swoim poście (o ten "drobny" szczegół właśnie mi chodziło).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:52, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mohort napisał: | kester napisał: | 15 stycznia to jest data wejścia wojsk radzieckich na obszary wokół Warszawy ... |
Ale chyba nie działo się to w 1944 roku jak to wcześniej napisałeś w swoim poście (o ten "drobny" szczegół właśnie mi chodziło). |
Co do legitymacji to myślę, że jej blankiet wydrukowany został na terenach wyzwolonych w 1944 r.
Niestety nie wynika to z materiałów Komisji Likwidacyjnej PAL, które znajdują się w Archiwum akt Nowych. Nie ma też informacji kiedy powstała i gdzie komisja ta działała do stycznia 1945 r. Nie wiem też na jakich zasadach legitymacje były wydawane ale nie myślę, że jedynie na podstawie oświadczenia zainteresowanego. Niestety w wyżej wspomnianych dokumentach Komisji Likwidacyjnej PAL nie zachowała się ewidencja wydanych legitymacji.
Po wyzwoleniu Warszawy przez jakiś czas komisja pracowała w Pruszkowie.
Wszystkie wyżej opisane kwestie są w dalszym ciągu przedmiotem moich dociekań, z których mam nadzieję coś wyniknie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez flint dnia Czw 22:14, 06 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:00, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ciąg dalszy historii:
Po powrocie z w styczniu 1945 r. "warszawskiej ucieczki" dziadek bardzo czynnie włączył się do życia społecznego swojej miejscowości. Można powiedzieć nawet, że był jego głównym animatorem. Jego działalność początkowo nie budząca sprzeciwu nowej władzy wraz z upływem czasu zaczęła być coraz bardziej cenzurowana i administracyjnie ograniczana. Wreszcie w maju 1949 r. pod nadarzającym się pretekstem dziadek został aresztowany przez UB i skazany na karę więzienia.
Chcąc dowiedzieć jak wyglądała ta sprawa zwróciłem się do IPN z prośbą o odszukanie akt jego procesu. Po roku oczekiwania otrzymałem list z zaproszeniem do zapoznania z odnalezionymi materiałami.
Wśród dokumentów był stenogram wyjaśnień złożonych przez dziadka przed sądem. Przeczytałem w nim jedno zdanie, które "postawiło mnie na baczność!"
Brzmi ono:
"/.../W czasie okupacji od 1940 r. brałem udział w Armii Podziemnej a z chwilą wybuchu powstania znalazłem się w Armii Ludowej/.../"
Wśród dokumentów sprawy w niebieskiej kopercie znalazłem też dokument, który od dawna zdawał się nie istnieć. Była to okupacyjna kennkarta Dziadka. W IPN otrzymałem kserokopie wszystkich dokumentów w tym i kennkarty:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez flint dnia Pią 12:02, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kester
Zasłużony dla SW
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:44, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A czy dziadek, sądząc z wpisu w legitymacji PAL (Brygada Powiśle) nie walczył przypadkiem w Zgrupowaniu "Kryska"?
PS Rozumiem, że opowieśc skończy się happyendem? Lubię wiedzieć, zawczasu czy opowieść kończy się szczęśliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:14, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety "Happy Endu" moja historia na razie nie ma. Taki też jest powód, dla którego tu ją opisuję licząc na sugestie, które mi do głowy nie przyszły.
W tej chwili jestem na etapie "wysupływania" oddziałów PAL biorących udział w powstaniu na Powiślu. W Zgrupowaniu "Kryska" na Czernikowie walczyła kompania AL i PAL podobno głównie na terenie szpitala św. Łazarza na Książęcej.
W ogóle to wcześniej popełniałem błąd traktując wpis z legitymacji "Brygada Powiśle" zbyt dosłownie. Taki oddział w ogóle nie istniał.
Po prostu blankiet legitymacji posiada drukowaną rubrykę "Brygada", pod która wpisano "Powiśle" jako miejsce gdzie jej właściciel miał być w powstaniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez flint dnia Pią 23:33, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kester
Zasłużony dla SW
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:28, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rozumiem, że do tej dużj "cegły" o zgrupowaniu "Kryska" zagladałeś? Tam sa sklady osobowe poszczególnych plutonów...
Natomiast z wpisu w kenkarcie wynika, że dziadek był zameldowany w Kępie Zawadowskiej a nie w Piasecznie. A w Kępie była jakaś silna komórka AK.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:21, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
kester napisał: | Rozumiem, że do tej dużj "cegły" o zgrupowaniu "Kryska" zagladałeś? Tam sa sklady osobowe poszczególnych plutonów...
Natomiast z wpisu w kenkarcie wynika, że dziadek był zameldowany w Kępie Zawadowskiej a nie w Piasecznie. A w Kępie była jakaś silna komórka AK. |
Właśnie do "cegły" o Krysce (ponad 800 stron!) nie dotarłem. Wiem o niej ale książka ta jest trudno dostępna, podobno wydana w ograniczonym nakładzie. Wybieram się do muzeum Powstania pewnie mają ją u siebie w bibliotece.
O Kępie Zawadowskiej właśnie chciałem napisać. Kiedy odczytałem zapis o meldunku w kennkarcie to było kolejne zaskoczenie.
Przecież w 1940 r. podobno wysiedlono stamtąd Polaków a wszyscy tamtejsi niemieccy koloniści podpisali volkslisty. Jedyne co wiem o tej miejscowości jest to, że miejscowi folksdojcze w kwietniu i maju 1943 r. złapali i wydali władzom niemieckich schwytanych przez siebie żołnierzy z 7pp AK "Garłuch" i z "Baszty" za co zostali krwawo spacyfikowani przez Kedyw w czasie znanej akcji w nocy z 26. IX. na 27. IX. 1943 r.
Jakim cudem w takiej miejscowości zamieszkał Dziadek?
Z drugiej strony to wszystkich niemieckich kolonistów ewakuowano w lipcu 1944 r. a meldunek pochodzi właśnie z 10 lipca tego roku.
Skąd masz informacje o placówce AK w Kępie Zawadowskiej?
Szukam dokładniejszych informacji co mogło się tam dziać przed powstaniem ale na razie bez skutku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kester
Zasłużony dla SW
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:11, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
"Cegły" nie mam w domu, ale mam do niej łatwy dotęp. W poniedziałek postaram się ją znów pożyczyć, to wtedy zobaczymy co tam jest.
Niestety do moich dokumetów dotyczących Kępy Zawadowskiej (tak mi się przynajmniej wydaje, że to o tę kepę chodzi) będę miał dostęp jutro to sprawdzę dokładnie.
Poza tym mam kontakt z jednym z powstańców z "Kryski" (a właściwie Garłuchowca, który walczył w Krysce), to mogę popytać. On 1 sierpnia wieczorem i rano 2-giego był w pobliżu Kępy a potem wrócił na Czerniaków. Jak odnajdę jego wspomnienia to napiszę dokładnie jak to było.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kester dnia Sob 13:13, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:58, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
kester, dziękuję Ci bardzo!
Nie chciałem dodatkowymi wątkami gmatwać mojej opowieści ale kiedy zbierałem informacje o Dziadku po rodzinie to zgodnie twierdzono, że w latach okupacji był w Armii Krajowej. Nikt jednak nie potrafił mi wyjaśnić jak w takim razie w powstaniu trafił do PAL-u.
Bo w powstaniu chyba jednak był...
Grzebiąc w różnych archiwach znalazłem wniosek odznaczeniowy (nie zrealizowany) wystawiony w sprawie Dziadka przez Zarząd Gminny z 15.IV.1946 r. Była to odpowiedź na zarządzenie Starostwa Powiatowego w "sprawie osób podlegającym odznaczeniu za pracę narodowościową i społeczną". Jest to formularz zawierający m.in. takie punkty:
/.../
10. Udział w walkach z Niemcami, gdzie i kiedy:
Odp: Powstanie Warszawskie - Warszawa "Brygada" Powiśle od 1 VIII 1944 r. do końca września.
11. Jak długo służył w Armii Polskiej lub innych armiach?
Odp: Służył w Polskiej Armii Ludowej od sierpnia 1940 r. (?)
12. Czy był ranny, gdzie i kiedy?
Odp: Nie był
Tak więc pojawiają się pośrednie dowody o uczestnictwie Dziadka w powstaniu lecz brak jest dowodu rozstrzygającego wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kester
Zasłużony dla SW
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:44, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Obiecana historia.
Przygotowując do druku pamiętnik żołnierza 7 pp Ak "Garłuch" - Zbyszka Wernica (powinien wyjść z drukarni w połowie września) oraz zbierając materiały do sierpniowej, powstańczej "Stolicy", przejrzałem setki różnych wspomnień, dokumentów itp. M.in. relację (a w zasadzie trzy relacje spisane w różnym okresie i trochę się różniące) żołnierza 14 plutonu "Garłucha". Miejscem koncentracji plutonu w dniu 1 sierpnia była ul. Fabryczna. Stąd pluton miał udać się na Okęcie, na miejsce koncentracji przed atakiem na lotnisko. Niestety dowódca plutonu nie dotarł na Fabryczną. Gdy rozpoczęły się walki na Czerniakowie, część żołnierzy "Garłucha" przyłączyła się do miejscowych oddziałów, a część postanowiła jednak przedrzeć się na Okęcie. W nocy z 1 na 2 wraz z grupą innych żołnierzy AK, próbujących dotrzeć do swoich oddziałów na Mokotowie, brzegiem Wisły dotarli na Sadybę (lub Siekierki). I tu pojawia się rozbieżność w relacji. Wg jednej przeczekali cały dzień (2 sierpnia) w domach i w nocy z 2 na 3 ruszyli do Wilanowa, wg drugiej ruszyli do Wilanowa 2-go rano. Oddział został podzielony na dwie grupy. W pierwszej szli żołnierze z bronią, a kilkaset metrów za nimi reszta, bez broni. Pierwsza grupa wpadła w zasadzkę przy pałacu w Wilanowie. Część powstańców zginęła w walce, schwytanych Niemcy natychmiast rozstrzelali (informuje o tym tablica na murze okalającym pałac). Jedynie kilku rannym udało się wycofać i powiadomić drugą grupę. To spotkanie miało miejsce pomiędzy Kępą Zawadowską a Zawadami (stąd utkwiła mi w pamięci ta nazwa!!!). Oddział wycofał się do wsi Zawady, gdzie zaopiekowali się nim mieszkańcy i żołnierze miejscowej placówki AK. Następnego dnia (czyli 3-go lub 4-go ) część oddziału wraz z kilkoma żołnierzami AK z Zawad odeszła do Lasów Kabackich do oddziału partyzanckiego, a reszta (nie jest jasne czy też z kilkoma żołnierzami AK z Zawad) powróciła na Czerniaków. Autor tej relacji walczył w 1140 plutonie w Zgrupowaniu „Kryska”.
Ciekawy jest powojenny los oddziału w Lesie Kabackim. Gdy w styczniu wkroczyli Rosjanie, cały oddział zgłosił się na ochotnika do armii Berlinga. Przyjęto ich z „otwartymi ramionami” i wysłano … na Ural! Powrócili do kraju dopiero po kilku latach, wielu w bardzo złym stanie zdrowia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kester
Zasłużony dla SW
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:21, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nad jedną rzeczą, myślę, należałoby się zastanowić.
Z legitymacji PAL wynika, że dziadek miał stopień sierżanta! Ciekawe czy dorobił się tego stopnia w konspiracji, czy też był przedwojennym sierżantem. Należy również wziąć pod uwagę jego wiek. W chwili wybuchu wojny miał 40 lat, więc w konspiracji nie był pewnie zwykłym „pistoletem”, ale prawdopodobnie pełnił jakąś funkcję organizacyjną lub szkoleniową.
W przeglądanych przeze mnie materiałach, głównie dotyczących „Garłucha” (ale nie tylko), wynika, że sierżanci pełnili często funkcję „szefa kompanii” i spoczywała na nich cała „logistyka” kompanii w tym organizowanie składów broni.
W okresie przedpowstaniowym składy broni w pobliżu planowanych miejsc koncentracji były kluczowym problemem organizacyjnym. Dlatego oddziały, które nie dotarły na miejsca koncentracji, lub nie dotarła osoba, która wiedziała gdzie taki skład jest, w pierwszych godzinach powstania nie miały zupełnie uzbrojenia. Dodatkowo zakazano żołnierzom zabierać ze sobą w czasie marszu na miejsca koncentracji broń osobistą (a wiadomo przecież było, że oddziały, grupy czy plutony, mają własną zdobyczną broń, którą nie chwalono się zbytnio przed dowódcami). Obawiano się bowiem przypadkowych potyczek z żandarmami w czasie przemarszu na miejsca zbiórki. A potem okazywało się, że na miejscu nie ma broni. Wielu żołnierzy nie posłuchało tego rozkazu i „przemycali” granaty i broń krótką. Przydała się im w pierwszych godzinach walki. Niestety wiele sztuk broni (poukrywanej w skrytkach znanych tylko ich właścicielom) pozostało poza obszarami objętymi powstaniem.
Ale wracając do wątku składów broni. Po pierwsze należało znaleźć i przygotować odpowiednie miejsce (lub lokal) na skład, a po drugie zorganizować przetransportowanie broni z zakonspirowanych magazynów do tych składów. Można znaleźć w literaturze wiele opisów jak się to odbywało. W „kontekście dziadka” jedna opowieść może być ciekawa. Na krótko przed powstaniem „wynajęto” jakieś mieszkanie w pobliżu planowanego miejsca koncentracji. Do tego mieszkania zameldował się oficjalnie „szef”. Następie wozem przeprowadzkowym przewieziono różne sprzęty napełnione bronią. Taka przeprowadzka nie wzbudziła podejrzeń sąsiadów, a skład był dobrze zamaskowany.
Nie można więc wykluczyć, że i niespodziewana przowadzka dziadka do Kępy Zawadowskiej miała jakieś drugie dno… konspiracyjne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kester dnia Nie 17:27, 09 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flint
Junior
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:29, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
kester jestem Ci głęboko wdzięczny za Twoje zaangażowanie się w próby wyjaśnienia mojej "rodzinnej tajemnicy".
Powiem Ci szczerze, że od lat interesując się konspiracją warszawską do ewentualnego udziału mojego Dziadka w powstaniu podchodziłem z dużym sceptycyzmem. Za dużo było dla mnie w tej historii zwrotów wydarzeń i trudnych do wytłumaczenia faktów. W trakcie moich poszukiwań zadawałem sobie następujące pytania:
Jeśli dziadek przez całą okupację był w AK to naturalną rzeczą byłoby, że jeśli nawet spóźnił się na koncentrację swojego oddziału to raczej powinien przyłączyć się do innego akowskiej jednostki a nie do PAL, którego siły były raczej znikome.
Następna sprawa to numer legitymacji - 1507. Tylu przecież walczących palowców w powstaniu nie było! Ich liczbę w różnych źródłach podaje się na 300 - 500. Z drugiej jednak strony nie jest to legitymacja powstańcza a wydana w styczniu 1945 r. tak więc wydawana była wszystkim członkom organizacji nie tylko powstańcom.
I na koniec sprawa stopnia wojskowego. Dziadek walczył w wojnie polsko - bolszewickiej w 51 pułku strzelców kresowych i do cywila zwolniony został jako starszy strzelec. Do 1939 r. żadnego awansu wojskowego nie otrzymał. Skąd więc wziął się sierżant w legitymacji?
Kto nadał mu ten stopień jeśli w ogóle został mu nadany?
Czy stało się to w konspiracji, w powstaniu a może przy wydawaniu legitymacji? Przecież stopnia wojskowego nie można było sobie uzurpować - Armia Krajowa czy nawet PAL to jednak było wojsko, konspiracyjne ale wojsko.
W następnym poście napiszę co znalazłem w aktach PAL w Archiwum Akt Nowych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez flint dnia Nie 23:00, 09 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kester
Zasłużony dla SW
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:45, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A skąd wiadomo, że do 1939 roku nie otrzymał awansu? Czy zachowała się jego książeczka wojskowa? A w 1939 nie został zmobilizowany?
A czy możesz nam zdradzić jake wykształcenie miał dziadek?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kester dnia Nie 21:45, 09 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|