Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Hiup

PS
Albo mi się wydaje, albo ta fotka nie została zrobiona zaraz po wylądowaniu - w kabinie pilota widzę jakiegoś gościa i jakąs kobietę za gondolą zdemontowanego silnika. Brak chyba przedniego km i coś nie tak jest z przodem kadłuba - 2-e 'okienko'. jak na samolot lądujący awaryjnie to wygląda za dobrze - podwozie i śmigła wyglądają na całe.

Scaramanga

Scaramanga

Scaramanga

No moze i kobieta...kumpel mnie przekonal,ze kolanka jej widac...w sumie jest cos jak zarys piersi przy "jej" lewej szelce...moze ten cien to pukiel wlosow przy glowie,charakterystyczne damskie ulozenie rak (czytaliscie cos o sieci sensorycznej? )...a klucz...co z kluczem...??? : )
Dzialka nie musza byc zdemontowane,wiezyczka moze byc po prostu obrocona...
Wiadomo jakie byly wtedy realia i " pamietajmy z kim oni sie wtedy kumali "...za posiadanie broni - czapa,a poza tym ich interesowal silnik co wydaje sie logiczne na wsi.Browningi jakby wymontowywalli,to raczej z innych stanowisk rowniez,ale jak widac nie spieszyli sie zbytnio majac czas na pozowanie do zdjecia...
Juz wiem to nie klucz ale bukiet kwiatow z pola...
I zagadka rozwiazala sie sama... : ))))

crom

Tak naprawde to na tym zdjeciu sa trzy osoby. W kabinie siedzi własciciel zdjęcia, na skrzydle jego luba z tamtych lat i jest jeszcze jedna osoba w kabinie. To kolega tego starszego pana z młodych lat. I z tego co pamiętam to silnika nie było.

Scaramanga

crom

Może i zabrali go "towarzysze" dla zbadania i zrekonstuowania. Jeśli tak to ci lotnicy musieli byc pewni tego że dolecą na 3 silnikach. Nie wiem czy było tak przy starcie ale wnioskuje to po tym że nie widać na zdjeciu uszkodzeń w miejscu gdzie był silnik. wygląda jak by był odjęty przez obsługe naziemną. Zastanawia mnie nadal co z tymi lotnikami. Czemu tak naprawde podjeli się tej ucieczki i czemu to nie chciano ich "internować" dwa lata po wojnie...

Scaramanga

kazet-kz

Nie wiem czy temat jest aktualny, ale zapewne chodzi o ten samolot:

[link widoczny dla zalogowanych]

Na portalu [link widoczny dla zalogowanych] można znaleźć taki oto opis:

"Stare zdjęcie bombowca amerykańskiego B-17, który wracając z bombardowania Berlina z powodu braku paliwa musiał lądować na polu w Reczynie koło Bodzanowa. Lądował 3 lutego 1945r. Oryginalne śmigło z tego samolotu zachowało się do dzisiaj i znajduje się w zabytkowej osadzie młyńskiej w Gąsewie."

Jeżeli opis na zdjęciu jest wiarygodny to samolot stał tam jeszcze w czerwcu 1945 roku.

Z opowiadań miejscowych poza śmigłem w gospodarstwach domowych znajdują się jeszcze inne części tego bombowca. Podobno sprawą tego samolotu zajmował się okoliczny leśnik, który zbierał informację od miejscowej ludności o pozostałych częściach i historii związanej z tą sprawą. Wiadomości nie weryfikowałem, także trudno mi stwierdzić czy przekaz jest wiarygodny.

Jeżeli jeszcze kogoś będzie interesować ten temat to spróbuję dowiedzieć się czegoś więcej... tym bardziej, że historię tą słyszałem po raz kolejny kilka tygodni temu od mieszkańca Bodzanowa, który ponoć zna tego leśnika.

nexo

To teraz ciekawostka...

Jest to zdjęcie z pudełka zawierającego moje rodzinne zdjęcia. Ciekawe, czy to może być ten sam samolot?

Mój dziadek należał po wojnie do komisji, która jeździła po wrakach samolotów i decydowała, co z ich osprzętu może się jeszcze przydać. Później był długoletnim pracownikiem Instytutu Lotnictwa i kierownikiem tamtejszej hamowni.

Na zdjęciu widać, że płatowiec ten stracił już co nieco.

Jurand

Według mnie to inna maszyna. Na zdjęciu powyżej nad ostatnim okienkiem przedziału bombardiera i nawugatora widać "Y" z imienia samolotu, natomiast na tym dolnym (zbliżeniu) nawet śladu tej litery. Oprócz tego na niższym zdjęciu wyraźnie widać pas przeciwodblaskowy przed kabiną pilotów a na górnym wygląda to tak, jakby tego pasa nie było. Może to być jednak złudzenie wynikające z innej perspektywy ujęcia, bo chyba jednak wszystkie samoloty taki pas miały malowany, choć nie wiem, czy wszystkie miały dokładnie taką samą powierzchnię malowaną tym matowym lakierem. Może w trakcie eksploatacji jego rozmiary uległy powiększeniu, bo raczej chyba nie w "drugą stronę".

Pilot44

Pilot44

Pilot44

Jurand