Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

maciejszkocki

Mieszanką pyłu węglowego wtłaczaną do zamkniętych pomieszczeń i dającą efekt bardzo silnej eksplozji?

Ludzik

Odpalajcie TVP1 - wlasnie leci "Mis" Smile

whatfor

Do dziś nikt nie wyjasnił jak Taifun działał i wyglądał... Von dem Bach twierdził, że był to rodzaj "Goliatha", ale to raczej bzdury. Musiał być to jakiś agregat tłoczący mieszankę pyłu węglowego do zamkniętego pomieszczenia. V.d. Bach wpominał o jednej próbie wysadzenia taifunem kanałów. Próba skończyła się fiaskiem, bo rzekomo nie udało się uzyskać odpowiedniego stężenia... Czym innym było wpompowanie mieszanki do piwnicy, co chyba nastąpiło własnie na ul. Przejazd 3/5/7...

zmisiek

Po raz kolejny wracając do głownego tematu... Evil or Very Mad

W latach 1889-92 w Warszawie zaczęto zakładać pierwsze publiczne szalety, gdzie za skromną opłata 5 kopiejek można było sie "wyszczególnić". Po zbudowaniu pierwszego takiego przybytku na Placu Teatralnym na ścianie natychmiast pojawił się wierszyk:

"S....j Polaku do woli, niech wie Polska cała,
Że z wszystkich wolności - ta jedna ci została."

Very Happy

zmisiek

To właściwie nie wierszyk ale mam nadzieję, że Wam się spodoba ta opowiastka.

Jak wszyscy wiemy był sobie w Warszawie "Kurier Warszawski".
Było to pismo dla średniego mieszczaństwa, urzędników, kupców, drobnych ziemian, generalnie, mocno bierne i niezbyt odważne czasopismo, ale czasami zdarzało mu się zebrać na odwagę (jak na tamte czasy [przed 1900]):

Kiedyś zaproponowano pytanie jaki powinien być polski kwiat narodowy. Pośród wielu odpowiedzi znalazły się i takie:

Ktoś zaproponował "psi rumianek".
"Kurier" ogłosił to w ten sposób:

Psi rumianek zdobi pola,
"Psiakrew!" - Polak rad wygłasza.
Na psy zeszła wielkość nasza
I psia nasza dola.

Ktoś inny zaproponował "bez"...

Bo obchodzimy się bez Polski, bez Ojczyzny....

Jak na tamte czasy to była pewna odwaga.

Smile

chrisfox

Odwaga chyba całkiem spora. Spodobało się Very Happy

Yorik

To może jeszcze taki wierszyk z 1939r. który przypomniał mi się w związku z kiełbasianymi eksperymentami Krzyśka:

Hitler Hachę wziął pod pachę
Zaprowadził na kiełbachę
A pan Hacha z tej uciechy
Oddał Hitlerowi Czechy

Tylko smaków narobił, cholerka (Nie Hitler. Krzysiek rzecz jasna. Wink

)

whatfor

A ja znalazłem nieco wcześniejszy:
"Czemuż ty Hitlerze nad kanałem stoisz,
Czy ci co przeszkadza? Czy się Anglii boisz?
Nic mi nie przeszkadza. Anglii sie nie boję.
Oś mi nawaliła i dlatego stoję"
Smile

Yorik

Whatfor napisał:
[A ja znalazłem nieco wcześniejszy: ]

Ejże, a nie późniejszy? Wink

To pewnie było śpiewane na melodię "Czerwone jabłuszko". Smile

whatfor

Jasne

Późniejszy.

Yorik

To może z innej, bazarowej beczki. Nie wierszykiem, ale tez oryginalne:

Komu i komu i komu, bo lece truchcikiem do domu. Na wszelkie odciski, nagniotki, żylaki, odleżyny skóry, stosuj tylko orygynalny amerykański płyn "Radikum". W celu uskutecznienia tego płynu nanosiemy kropelkie tego płynu na watkie, (chwilka przerwy) przykładamy na dane odleżyne (słychać klaśnięcie) i po chwili ta znika jak sen, jak sen złoty. Komu takie cudo amerykańskie?

Very Happy

Ludzik

Gdybym ja tam był,
na miejscu Peowiaka,
to bym stał jak chwat,
a nie leżał jak pokraka

O pomniku poleglych zolnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej (peowiakow)

zmisiek