Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Yorik

Krzysiu może mało precyzyjnie się wyraziłem. To mój Tato miał, a ja to sobie mogłem popatrzeć. Potem z lekka przejąłem tą skrzynkę, kiedy w "Trójce" można było coś nagrać i zacząłem się tym interesować. W szkole były zawody, kto upolował lepszy kawałek. Stało się nad "zetką" z ręką na klamce i czekało na pierwsze dźwięki. Czasem nagrywało sie mikrofonem z telewizora (bo nie miał gniazda DIN - a "dżeki" to była inna planeta). O sterofonii można było pomarzyć. Zresztą taśmy też były trudno dostępne (ORWO na przykład). O stereo mało kto wiedział, czym to się w ogóle je. Jedyny ogólnodostępny w sklepach szpulowy magnetofon stereo to była Uwertura - szajs jakich mało i potem z kasetowych jakiś chyba M53... (nie pamiętam) - też badziewie. Zresztą... co Ci będę przynudzał sam wiesz jak było..

chrisfox

Niedawno rozmawialiśmy o czymś podobnym z Whatforem Wink

O nagrywaniu przez mikrofon też było. A co do gniazdek w telewizorach - chcąc kiedyś nagrać pewien program z SBB, sam sobie takiego DIN-a w telewizorze musiałem zainstalować. To były czasy, wiertara w dłoń i do dzieła Wink

(wiertarka, rzecz jasna, na korbę - młodsi nie uwierzą...) No i to precyzyjne lutowanie - lutownica o długości pół metra, półtora kilograma wagi, czas nagrzewania 5 minut. Trafić grotem w przewód, to już była spora sztuka Wink

chrisfox

Ojciec miał dwie. Jedną prymitywną z tarczą z wieńcem zębatym na obwodzie (pewnie wczesne lata sześćdziesiąte lub nieco starsza) a drugą nowoczesną, właśnie dwubiegową. Całe szczęście, że w samochodzie nie zmienia się biegów w taki sposób, jak tam Wink

Yorik

whatfor

Mistrzowie OT się rozkręcają Smile

a miało być o wierszykach warszawskich...

chrisfox

Dobrze, że napisałeś Smile

a nie

albo

A co ja biedny poradzę, że mi się wszystko kojarzy?

Yorik

Zapytam choć do Id Marcowych jeszcze trochę czasu pozostało:

I Ty Whatforze? Very Happy

To może założymy topic o wiertarkach warszawskich? Very Happy

A wierszyk? Wysilam mózgownicę nad płynem "Radikum" ale trochę czasu trzeba, żeby wypalone alkoholem szare komórki zostały przejete przez te jeszcze sprawne.

chrisfox

Bardzo przewrotny pomysł - i jako taki, niezwykle mnie zachwycił. Może w ogóle od tej pory wszelkie OT przerzucać do nowych wątków, dla usankcjonowania ich obecności dodając w tytule przymiotnik "warszawski"...
Już to widzę: warszawskie wiertarki, warszawskie magnetofony, warszawskie wirtualne pijaństwo...

zmisiek

To ja może coś takiego, żeby wrócić do tematu:

Jak pewnie wiecie Pałac Staszica dzięki architektowi Pokrowskiemu w pewnym momencie swej historii wyglądał tak, jak na zdjęciu.
Wewnątzr było gomnazjum rosyjskie i cerkiew.

Ulica warszawska tak to skomentowała

Siedzi Kopernik na zielonym słupie
trzyma ziemię w rękach
a gimnazjum ma w .....

wersja II

Siedzi Kopernik na zielonym słupie
patrzy na Jesusa (tego przed kościołem Św. Krzyża)
a cerkiew ma w .....

maciejszkocki

A jak kolorystycznie się to coś bizantyjsko-arabskie prezentowało?
Bo mi osobiście kojarzy się z piernikową chatką Baby Jagi albo orientalnym bajzlem...

Yorik

No to wierszyk (też pomnikowy i pod Pałac Staszica pasuje):

Siedzi nasz astronom , w twarzy jego troska
chcą by Niemcem został, mówią, że to łaska
Myślą, czy to warto, potęga to krucha
Bo się zlękli szabli, Kilińskiego zucha
Nad straconą kennkartą Kopernik się biedzi
Bo astronom zawinił, a szewc za to siedzi.

chrisfox

Jeśli wierzyć temu, kto kolorował - wyglądało toto jakoś tak.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mało odważnie Sad

whatfor

Jeszcze dodaj kiedy wierszyk powstał i w związku z jaką akcją Smile

whatfor

Tak, zaczęło sie 11 II 1942 od usunięcia przez "Alka" Dawidowskiego niemieckiej tablicy z pomnika Kopernika, za co nordycy zdemontowali pomnik Kilińskiego. "Alek" śledził trasę, którą szewc odjechał z pl. Krasińskich, i w nocy na murach Muzeum Narodowego wykonał ten słynny napis. Później pojawiły się w obiegu wierszyki Smile

Yorik

W wolnej chwili wkleję zdjęcie kennkarty z pomnika Kopernika (nawet się rymuje).

BTW
Z oryginału pomnika Kilińskiego, o ile się nie mylę ocalała szabla.