Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Berjer

Są u nas koledzy "specjaliści" w tematyce kolejowej. Nie pamiętam czy u nas to już było. Spotkałem na innym forum i podpisałem.
Pozostawiam Kol. Kol. do własnego uznania i ewentualnych komentarzy na temat "Pięknej Heleny". Tak podobno nazywano Pm36 2.

[link widoczny dla zalogowanych]

Fotkę "Pięknej Heleny" ściągnąłem ze "strony kolejowej" bez pytania o zgodę ale chyba nie będą mieli pretensji ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Ptr

Decyzja o odstawieniu Pm36 nie jest zła, nie wzięła się z sufitu. Petycję tą stworzyła chyba osoba o małej wiedzy na temat aspektów technicznych związanych z eksploatacją parowozów.
Jest to więc ogólnie średnio funkcjonalny parowóz. To po prostu drugi prototyp tej konstrukcji, po którym nie zatwierdzono jej do dalszej seryjnej budowy z racji miernych własciwości. Więcej tego typu maszyn nie zbudowano. Drużyny prowadzące go regularnie narzekają że muszą prowadzić nim za ciężkie składy, co wpływa negatywnie na bezpieczeństwo i zużycie samego parowozu. Często się więc defektuje. To wszystko wpływa na to że jest on, w stosunku do innych czynnych parowozów, rzadziej używany mimo iż na swoją eksploatację pochłania większe fundusze. Jego przebiegi między naprawami są krótkie. Swoją popularność zawdzięcza chyba jedynie pierwszej maszynie ze swojej serii - Pm36-1, która miała modną wówczas ( w 1936r) otulinę aerodynamiczną. Fundusze które trzeba by przeznaczyć na jego remonty, naprawy bieżące i eksploatację mogły by być dużo efektywniej wykorzystane na innych polskich maszynach - np [link widoczny dla zalogowanych].
Podsumowując:
Przedłużenie eksploatacji Pm36-2 = marnowanie wynalazku fenicjan

P.S.
A co do samej nazwy <Pi> jest to jakiś dziwny chwyt pod publiczkę i zagranicznych miłośników jarmarcznych rozrywek (z jednej strony parowozu to przezwisko napisane jest po angielsku). Osobiście mi się ta nazwa nie podoba.

oelka