Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE
Stroroom WERTTREW'a
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Warka-Pomnik Lotników
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna -> Nasze odkrycia w całej Polsce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurand
Junior



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:15, 06 Cze 2009    Temat postu:

Historia pomnika lotników w Warce jest mi bardzo bliska. Wniosłem swój udział jako konstruktor i inspektor nadzoru. Zaczęło się prozaicznie; wezwał mnie mój Dyrektor i oświadczył: jesteś pilotem, to będziesz budował pomnik lotników. Pierwszy raz zobaczyłem pomnik w skali 1:20 w pracowni rzeźbiarskiej Pana Rajmunda Gruszczyńskiego, w Warszawie,bodajże na Miodowej (pamięć!). Przeraził mnie ogrom konstrukcji- rogale miały mieć po 21m rozpiętości. Piszę "rogale", choć Autor nazywał je "smugami". W części środkowej czaił się "wybuch". Wszystko było pogięte, pod różnymi kątami, prawie jak u Gaudiego.A konstrukcja miała dokładnie oddawać zamysł rzeźbiarza. Względy wytrzymałościowe nie szły w parze z wizją artystyczną i wybuchały kłótnie na temat "oszpecania pomnika"i "zawali się to w cholerę". Po osiągnięciu kompromisu narysowałem ostateczną wersję konstrukcji nośnej. Pomnik ma część środkową z zamocowaniem do fundamentu i dołączone końcówki. Zasadniczo jest to kratownica przestrzenna z rur stalowych. Konstrukcja części środkowej ma dźwigary nośne z dwuteowników walcowanych, a wsporniki do fundamentu to profile zamknięte spawane z blachy. Dolna rama miała łączyć konstrukcję stalową z cokołem.
Wojna o miejsce ustawienia pomnika, początkowo miał stać na skarpie wysokiego brzegu Pilicy, zakończyła się obecną lokalizacją, w pobliżu planowanego Domu Kultury. Dokumentację konstrukcji wykonywałem poza swoimi obowiązkami kierownika pracowni projektowej, a więc czasem do późna w nocy. Wykonawcą konstrukcji był "Chemomontaż" w Pionkach. Kłopoty z gięciem grubościennych rur, zniszczenie giętarki to małe piwo z następnym problemem, który powstał po wykonaniu części środkowej pomnika. Pomiędzy zakładem w Pionkach a Warką znajduje się linia kolejowa, a konstrukcja na przyczepie niskopodwoziowej nie przechodziła pod przewodem trakcji elektycznej. Demontaż trakcji nie wchodził w rachubę- zbyt ważna linia kolejowa, śmigłowiec nie miał dostatecznego udźwigu. Dotarcie konstrukcji do Warki to jeden z cudów i lepiej będzie, jeżeli nie powiem jak to zrobiono.
Jestem inżynierem mechanikiem, a zostałem wrobiony w nadzór nad budową pomnika. Zaczęło się od tego, że kiedy przyjechałem na plac budowy, zastałem zalany kawał betonu z wystającymi prętami zbrojeniowymi. Projekt cokołu wykonał kolega, kierownik pracowni budowlanej inż. Jan Syguliński. Pamętałem, że w projekcie cokołu pręty zbrojeniowe powinny wystawać nad poziom gruntu około 2,5m, reszta miała być zabetonowana w wykopie. Tymczasem pręty wystawały na prawie 4m nad poziom terenu. Nikt nie pozwolił na wyburzenie i dokonaliśmy zmiany projektu- pomnik znalazł się na usypanym wzniesieniu aby zachować niezbędną głębokość posadowienia. Pomylił się geodeta, źle wyznaczył poziom. Były jeszcze inne problemy z obciętymi prętami zbrojeniowymi, ale doszło do montażu całości konstrukcji. Teraz trzeba było założyć blachę okrywającą konstrukcję nośną. Blacha kwasoodporna z jakiej miała postać bryła pomnika jest bardzo trudna do spawania, krucha i sztywna. Mimo wykonanych rysunków poszczególnych segmentów blach, wykonawca wykonał po swojemu, czyli przykładał kolejny arkusz blachy i obcinał zbędne fragmenty. Ilość potrzebnej blachy wzrosła o 30%, a blacha była sprowadzana z Japonii ! To czego się nasłuchałem z ust dygnitarzy nie było dla mnie przyjemne, nawet złożyłem rezygnację, ale nie pozwolono mi na odejście. Mój prywatny "maluch" nawijał na kółka conajmniej dwa razy w tygodniu trasę z Radomia do Warki. Spędzony na budowie pomnika czas pracy musiałem nadrabiać po godzinach, bo z normalnych obowiazków służbowych nikt mnie nie zwolnił. Po położeniu ostatnich spawów miałem nareszcie spokój, resztą budowy zajmowali się inni. Za to wszystko miałem obiecany talon na "malucha", bo mój stary był już w agonii. Miałem też dostać medal. Spodziewałem się tych "zaszczytów" na uroczystości odsłonięcia pomnika. Talonu nie dostałem bo ostatnie talony wojewoda rozdał innym, tym którzy zajmowali się kwiatkami wokół pomnika, schodkami i oświetleniem. Medal tak- srebrny "Za ochronę miejsc pamięci walki i męczeństwa". Nie wiem, czy konstrukcja pomnika jest konserwowana zgodnie z instrukcją dołączoną do projektu, ale jeśli stoi do tej pory...
Ojciec Juranda
PS. Pomnik nie jest kompletny. Zgodnie z projektem autora z lewej strony przed cokołem miała stać figura- dwóch lotników ze śmigłem w środku. Zabrakło czasu, pieniędzy i dobrej woli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jurand dnia Sob 22:23, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
snake242
Senior



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Nie 19:40, 07 Cze 2009    Temat postu:

W życiu bym nie przypuszczał że ten pomnik ma aż tak bogatą historię.
Szkoda mi tylko Pana że tego talonu Pan nie otrzymał, przykra sprawa za tyle poświęcenia i dokonanie wspomnianego "cudu".
Ja Panu Gratuluję! i dziękuję, chociaż nie jestem z Warki to jeszcze raz dziękuję za wykonanie tego pomnika który, zawsze robi na mnie ogromne wrażenie gdy tylko go widzę.

Pozdrawiam i Duuużo Zdrowia Życzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WERTTREW
Ojciec Założyciel



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 11235
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 302 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa, PL

PostWysłany: Pon 8:59, 08 Cze 2009    Temat postu:

Arcyinteresująca relacja i wspomnienia. Bardzo dziękuje za podzielenie się nimi na forum oraz za odpowiedź na moje pytanie.
Polecamy się na przyszłość ze wspomnieniami! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna -> Nasze odkrycia w całej Polsce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin