Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE
Stroroom WERTTREW'a
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stanisławów - ruiny radiostacji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna -> Nasze odkrycia w całej Polsce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apodemus
Senior



Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 628
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 100 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Leszno (Wlkp)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:54, 27 Cze 2024    Temat postu: Stanisławów - ruiny radiostacji

Stanisławów. Wcześniej: Wilhelmsdorf, Willmannsdorf, Wilcza Wieś. Niewielka miejscowość, licząca stu parudziesięciu mieszkańców, zlokalizowana niecałe 10 km (w linii prostej) na południowy wschód od Złotoryi (Dolny Śląsk). Prócz paru malowniczo zrujnowanych domostw (całe i zamieszkałe też są) znaleźć tam można m.in. pomnik, poświęcony poległym w I Wojnie Światowej mieszkańcom tej wsi. Nieopodal Stanisławowa istnieje wzniesienie o nazwie Rosocha; mierzy 464 metry wysokości i jest częścią Pogórza Kaczawskiego. Roztacza się stąd fantastyczny widok na okolice, ale najciekawsze wydają mi się tkwiące na górze Rosocha ruiny niemieckiej radiostacji.
Dostępne źródła nie dają jednoznacznej informacji o dokładnym przeznaczeniu tego obiektu. Zamiast tego, spotkać można wiele mniej lub bardziej fantastycznych hipotez, niekiedy ocierających się wręcz o teorie spiskowe. Najprawdopodobniej był to obiekt, określany jako Funksendezentrale (centrum transmisji radiowej) – FuSZ 251, o kryptonimie Rüdiger 2. Mógł on stanowić element systemu dalekosiężnej łączności radiowej, być może wykorzystywany także przez Luftwaffe. Istniał tu zespół nadajników o dość dużej mocy, prawdopodobnie krótkofalowych, zestaw agregatów prądotwórczych zasilających nadajniki, maszty antenowe, mieszczący ok. 100 metrów sześciennych zbiornik wody, być może wykorzystywanej jako chłodziwo dla pracujących tu urządzeń, a także budynki koszarowe. Był to jeden z najnowocześniejszych i najlepiej wyposażonych w swoim czasie kompleksów tego typu. Ponoć ze względu na budowę geologiczną i związane z nią dobre właściwości propagacyjne, wzgórze Rosocha nadawało się na siedzibę radiostacji znacznie lepiej niż wyższe wzgórza, leżące w tych okolicach.
W lutym 1945 roku wojska radzieckie przypuściły szturm na radiostację, poprzedzony ostrzałem artyleryjskim. Atak nastąpił z kierunku, którego Niemcy się najmniej spodziewali i mimo zaciętego oporu obrona obiektu po kilku dniach padła. Wojska niemieckie częściowo wycofały się na pobliskie wzgórza, gdzie broniły się jeszcze przez dłuższy czas, większość budynków doszczętnie zniszczono, a urządzenia radiowe zostały zdemontowane przez Armię Czerwoną i wywiezione na wschód, gdzie ślad po nich zaginął. Sowieci demontowali sprzęt w pośpiechu. Nie brali jeńców, a pozostałą tu część załogi zabili na miejscu. Zanim Niemcy poddali się, wysadzili część zbocza. Ponoć pod zwałami ziemi wciąż tkwią pogrzebane szczątki żołnierzy, sporo sprzętu, broni, pojazdów i innego wyposażenia. Znaczną część terenu zaminowano; mimo prowadzonego przez parę dekad po wojnie rozminowania, grunt wciąż kryje wiele niebezpiecznych pułapek, które od czasu do czasu brutalnie przypominają o swoim istnieniu, kiedy ktoś próbuje zbyt głęboko grzebać w historii i w ziemi. M.in. z tego powodu wciąż nie wiadomo, na ile prawdziwe są pogłoski o rozbudowanych podziemiach tego kompleksu.
Zachowany jest w zasadzie tylko główny budynek radiostacji, fundamenty masztów antenowych oraz zbiornik wody. Po budynkach koszarowych oraz innych obiektach pomocniczych nie ma śladu. Z wyposażenia nie zachowało się nic; można jedynie przypuszczać, gdzie miały swoje miejsce niektóre urządzenia, zainstalowane w pozostałościach budynku głównego - który, co ciekawe, aż do lat 70. XX wieku był zamieszkały. Doprowadzono tu nawet, prawdopodobnie już po wojnie, asfaltową drogę. Dziś zaglądają tu jedynie miłośnicy śladów historii, poszukujący ustronnego miejsca koneserzy niedrogich napojów łatwopalnych, a niekiedy także miłośnicy ASG. Ślady przeszłości jednakże coraz skuteczniej zaciera nieubłagany niszczyciel - czas.
Prezentowane zdjęcia zrobiłem 5 kwietnia 2024 roku.


Po krótkiej wędrówce ze Stanisławowa pod górę docieramy na miejsce. Drogę zagradza pryzma gruzu, zza której widać główny budynek radiostacji.


Podejdźmy nieco bliżej.


Budynek jest w całkowitej ruinie.


W ścianach straszą liczne ubytki.


Żeby zmieścić w kadrze cały budynek od północnej strony, trzeba się trochę cofnąć na zbocze góry.


Do budynku wejdziemy z fasonem, przez wejście główne Smile


Wewnątrz znajdziemy jedynie gołe mury i sprejowe bazgroły.


Rozsypana słoma i inne śmieci maskują otwory w podłodze, którymi prawdopodobnie prowadzone były m.in. przewody.


Nawet ściany wewnętrzne nie są kompletne...


...a tu i ówdzie najwyraźniej zdematerializowały się całkowicie.


Fragment klatki schodowej, prowadzącej do części budynku, umieszczonej pod poziomem gruntu.


W piwnicach też już niewiele znajdziemy.


Prawdopodobnie były tu umieszczone jakieś urządzenia. Nie podejmę się określenia, co to mogło być.


W najniżej położonej z dostępnych części budynku musiało mieścić się coś cięższego.


Rodzaj posadzki, jej ukształtowanie i inne szczegóły sugerują, że tutaj mieściła się sanitarna część obiektu.


Pod tym kryje się zbiornik, prawdopodobnie na wodę, o pojemności ok. 100 metrów sześciennych.


Jeszcze jeden rzut okiem na pokrywę zbiornika. Widoczne są dwie wystające z pokrywy "studzienki"; jedną z nich...


...można zejść do wnętrza zbiornika. Nie skorzystałem, chociaż kusiło.


Po obu stronach budynku tkwią podstawy masztów antenowych. Ich konstrukcja sugeruje, że każdy maszt musiał stać "na czterech nogach".


Podstawa pod jedną z "nóg" masztu po wschodniej stronie obiektu.


Miejsce, w którym stał "zachodni" maszt częściowo ukryte jest w gruzie i zaroślach.


Jedna z podstaw, kryjąca się w chaszczach. Zwracają uwagę zachowane częściowo śruby, mocujące konstrukcję masztu.


Ze wzgórza można podziwiać malowniczą panoramę okolicy.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna -> Nasze odkrycia w całej Polsce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin