|
Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Stroroom WERTTREW'a
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apodemus
Senior
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 100 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Leszno (Wlkp) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:37, 11 Maj 2011 Temat postu: Spacerkiem po Wolsztynie |
|
|
Nie planowałem tego wyjazdu. Zamierzałem jedynie powałęsać się niedzielnie po mieście z aparatem, zresztą bez większych nadziei na "upolowanie" czegoś ciekawego. Ale kiedy przechodziłem w okolicach dworca, dobiegły mnie znajome odgłosy. Spojrzałem w stronę ich źródła. Znad zadaszenia jednego z peronów unosił się wyraźny, ciemniejszy obłoczek. Poszedłem w tamtą stronę. Na torze, zaprzęgnięta do skromnego składu dwóch oliwkowo-rdzawych wagonów, stała Ona:
Linia Poznań - Wolsztyn jest w remoncie, więc chwilowo "kopciuchy" kursują do Leszna. Rzut oka na rozkład jazdy - odjazd za 10 minut. A może tak zmienić plany na dziś...? Chwila zastanowienia. Bieg do kasy i z powrotem. Po kilku minutach wspinałem się już po wąskich schodkach do wnętrza nieco sfatygowanej "bonanzy".
Podczas jazdy nie robiłem zdjęć ani filmików. Korzystając z tego, że pasażerowie byli niewiele liczniejsi od obsługi pociągu, otworzyłem okno na oścież. Przez całą drogę wystawiałem twarz na podmuchy wilgotnego wiatru i nasłuchiwałem odgłosów antycznej maszyny. Chłonąłem podróż wszystkimi zmysłami. Odczucia z jazdy takim pociągiem to specyficzny "koktajl" dźwięków, zapachów, osiadającej we włosach sadzy i ledwie wyczuwalnych "bujnięć" wagonu, w takt pracy silnika. Podobno w pewnym wieku nie wszystko wypada... co tam, nikt nie widzi. Przeniosłem się wstecz o jakieś 30 lat i poczułem się jak mały chłopiec, któremu raz na długi czas pozwalają pobawić się przez chwilę jakąś piękną zabawką, i który próbuje wykorzystać każdą sekundę tej zabawy, zanim znowu jej czas minie.
Ech, rozmarzyłem się...
Dla miłośnika kolei przyjazd do Wolsztyna samochodem stanowi czyn na pograniczu świętokradztwa. Zobaczmy więc, jak Wolsztyn wita "kolejowego turystę".
Dworzec - moim zdaniem ani szczególnie piękny, ani szczególnie brzydki. Niestety, nieco zaniedbany. Wprawdzie moja dusza biologa zawyła z radości "ach, cóż za bioróżnorodność" na widok wykwitów pleśni pod sufitem, pajęczyn po kątach i małego ekosystemu wodnego w przejściu podziemnym, ale rozumiem, że nie każdy musi to doceniać. Pod tym względem Wolsztyn mieści się w średniej krajowej - budynek się nie wali, działa nawet toaleta (z fotokomórką, o czym informuje kartka na drzwiach wejściowych) i kasa biletowa (bez fotokomórki). Poniżej kilka ujęć stacji kolejowej:
Wprawdzie bywałem tu wielokrotnie, ale jak dotąd, dla mnie Wolsztyn zaczynał się i kończył kilkaset metrów od dworca - w parowozowni (która sprawia niejakie wrażenie dogorywającej). Informacji na jej temat oraz zrobionych tutaj zdjęć jest mnóstwo (m.in. na stronie [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]), więc aby ich nie powielać, potraktujmy parę poniższych zdjęć jedynie jako zasygnalizowanie istnienia takiego obiektu
Raz po raz dochodziły do mnie przedziwne legendy, że poza parowozownią istnieje jeszcze jakiś Wolsztyn. Nie dawałem temu wiary, aż w końcu postanowiłem zweryfikować te doniesienia. Okazało się że tak - istnieje! Miasto jest niewielkie, ale bardzo ładne i robiące wrażenie zadbanego. Zapewne zdjęcia nie oddadzą uroku niektórych budowli czy zakamarków, ale może zachęcą do obejrzenia miasta "na własne oczy" przy jakiejś okazji. Zdecydowanie warto!
Już wychodząc z dworca zauważamy taki "pałacyk". Z apteką:
Parę kroków dalej, po drugiej stronie placu dworca PKS - druga apteka również w stylowym budynku:
Kilkadziesiąt kroków dalej mijamy budynek poczty:
Naprzeciwko poczty - cmentarz żołnierzy "bratniej" armii:
Niemal po sąsiedzku, po drugiej stronie ulicy - budynek mieszczący Starostwo Powiatowe i kilka innych instytucji:
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa ma do dyspozycji taki "dworek":
Rynek. Z Ratuszem i fontanną:
Muzeum Regionalne. Tu mieszkał rzeźbiarz Marcin Rożek:
Starsze i nowsze budynki szpitala:
Tutaj mieszkał [link widoczny dla zalogowanych], który przez niemal dekadę był lekarzem powiatowym w Wolsztynie. Obecnie mieści się tu jego muzeum:
Pomnik, odsłonięty w setną rocznicę przyznania mu nagrody nobla:
Budynki Sądu Rejonowego:
Parę budynków oświatowych. Szkoła Podstawowa nr 1:
Gimnazjum nr 1:
Liceum Ogólnokształcące:
Nieco industrialu. Wspomnienie po młynie. Tuż obok parowozowni:
Wytwórnia Ekstraktów Słodowych. Na zdjęcie nieoczekiwanie "załapał się" pracujący tam dozorca, który wyraził stanowczą dezaprobatę wobec moich fotograficznych wyczynów...
...ale po krótkiej rozmowie okazał się sympatycznym i niezwykle towarzyskim człowiekiem. Zasugerował fotografowanie obiektu po drugiej stronie ulicy - pozostałości po mieszalni pasz. Z ulicy ruiny wyglądały niezbyt zachęcająco...
...jednak przez niedomkniętą bramę dało się wejść na podwórko, gdzie ruiny były jeszcze bardziej zrujnowane (na drugim planie obiekty, których miałem nie fotografować )
Wnętrze "zachowanego" budynku:
Tu najwyraźniej było jakieś służbowe mieszkanie:
Wieże ciśnień. Miejska - starsza:
Miejska - nowsza:
Kolejowa - na terenie parowozowni:
Skoro już trafiły się wodne tematy - zajrzyjmy nad Jezioro Wolsztyńskie. Ładnie tu. Ładniej niż na zdjęciach:
Relikty:
Mimo wszystko wciąż ciągnęło mnie do terenów okołokolejowych.
Okolice dworca. Kładka i szlabany z "grzebieniami". Parę osób podejrzliwie spoglądało na osobnika, biegającego po kładce mimo, że przejazd był otwarty
Nastawnie. Kto powiedział, że obiekty użytkowe nie mogą być piękne?
Ty1 i semafory. Wypchnięto go na odludzie. Mam nadzieję że chwilowo i że nie zdążą go nadgryźć tzw. "złomiarze":
Pozostałości wiaduktu nad torami. Ciekaw jestem, jak tam wyglądał układ dróg, uwzględniający ten wiadukt. I do kiedy on istniał, i dlaczego przestał...
Kładka podtrzymująca tarczę ostrzegawczą. Niejednokrotnie widziałem ludzi robiących z niej zdjęcia przejeżdżających tamtędy parowozów. Zastanawiam się tylko, jak zrobić stamtąd zdjęcie - dokąd na to nie wlazłem, nie zdawałem sobie sprawy, że to cholerstwo się tak buja
Dorzucę jeszcze garść zdjęć obiektów, które wydały mi się ciekawe. Wybór jest oczywiście bardzo subiektywny:
Rozkład jazdy pociągów prowadzonych trakcją parową pozostawia niecałe trzy godziny pomiędzy przyjazdem takiego pociągu z Leszna a odjazdem w drogę powrotną. To z trudem wystarczy na zwiedzenie parowozowni, ale jest to zdecydowanie za mało, żeby obejść miasto i choćby rzucić okiem na najciekawsze miejsca, dlatego w podróż powrotną musiałem pojechać szynobusem. Jechał [link widoczny dla zalogowanych]. Nowoczesny, cichy, klimatyzowany. Okropność
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciejszkocki
Don Penetratore
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 2825
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: z Mokotowa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:01, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Bomba!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|