|
Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Stroroom WERTTREW'a
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apodemus
Senior
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 100 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Leszno (Wlkp) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:55, 23 Lip 2023 Temat postu: Pałac w Stoszycach |
|
|
Lato nie jest odpowiednią porą do zwiedzania. Pełnia sezonu wegetacyjnego powoduje, że wszelaka zieloność i kwiecie umajone zaciekle i skutecznie bronią dostępu do najciekawszych miejsc, często uniemożliwiając nie tylko dotarcie w ich bezpośrednie sąsiedztwo, ale nawet dokładniejsze obejrzenie wielu obiektów, nie mówiąc już o uwiecznieniu ich na fotografii. Bujnie rozrośnięta flora daje też schronienie entomologicznym brygadom lotniczym, które wcale nie ograniczają się do irytującego brzęczenia. Ponieważ jednak nie zawsze mam wpływ na dostępność czasu wolnego w odpowiedniej porze roku, to wykorzystuję "tu i teraz", które mam do dyspozycji. Nadmiar zielska na zdjęciach proszę zatem potraktować jako sezonowy folklor lokalny.
Stoszyce to niewielka (poniżej 100 mieszkańców) miejscowość, leżąca na Dolnym Śląsku, w gminie Kąty Wrocławskie. W XIX wieku wzniesiono tu pałac, należący do rodziny Hoffmannów. Pałac, wraz z otaczającym go parkiem i przyległym folwarkiem, pozostawał w rękach prywatnych do II Wojny Światowej, a samą wojnę przetrwał ponoć w zasadzie bez uszczerbku. Po wojnie pałac przechodzi pod opiekę państwa polskiego i staje się siedzibą spółdzielni rolniczej. Jest to w zasadzie początek końca obiektu: byle jakie utrzymanie, brak niezbędnej konserwacji i remontów powoduje stopniowe pogarszanie się stanu budynku. Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku mieszkają tam ludzie, chociaż stan techniczny budynku jest fatalny i grozi katastrofą budowlaną. Po wyprowadzeniu się ostatnich mieszkańców, pałac bardzo szybko popada w całkowitą ruinę. Według niektórych źródeł, obiekt został jakiś czas temu zakupiony przez osobę prywatną, jednak nic nie wskazuje na to, aby nowy właściciel w ogóle interesował się swoim nabytkiem.
Ja tu jeszcze wrócę
Miejsce po bramie i przerośnięty zielskiem bruk na drodze wjazdowej.
Upiór w chaszczach.
Możemy podejść bliżej, ale i tak niewiele więcej zobaczymy.
Chciałem wejść przez drzwi, ale niestety były zamknięte. Na pukanie nikt nie odpowiadał
Można zajrzeć przez okno.
Albo przez drugie.
Park pałacowy, w tle majaczą ściany pałacu.
O, pałac widać!
Podobno zielony kolor uspokaja
Firanka w oknie i resztki zdobień na ścianie.
Największy fragment pałacu, jaki można obejrzeć o tej porze roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|