Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

burza

Tylko ten budynek przyciągnął moją uwagę z racji dosyć starego wyglądu, bo akurat koło niego przejeżdżaliśmy w poszukiwaniu niedaleko stojącego Nepomucena Smile

głównie droga prowadziła przez nowe osiedla więc nie było starych lamp, na których można by było zawiesić oko.

Natomiast chciałam jeszcze wrzucić kilka lampek uchwyconych podczas spaceru przy warszawskiej Cytadeli:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

lawor11

Tak, dzięki, znamy te świecidła (Czesi mówią, wiesz Burza, jak? Switidla he he). Choć ja tylko ze zdjęć Laughing

burza

Aha, tak sobie myślę teraz, że pewnie się pojawiły w podobnym temacie, ale warszawskim. Co to jest to pierwsze switidlo? Smile

lawor11

WERTTREW

Zdaje się, że jeszcze w okolicach ulicy Okrąg też kilka się ostało (były krąg taneczny)
http://www.werttrew.fora.pl/swiatla-warszawy,63/oswietlenie-uliczne-warszawy-stare-oprawy-oswietlenowe,2591-60.html
Choć może to inny typ - nie wiem, nie znam się, ale wyglądają podobnie.

lawor11

Zgadza się! Tam są takie same oprawy, ciekawe, czy sa tam do dziś? Nigdy tam nie byłem,

Apodemus

Przeglądałem zdjęcia starego Leszna na stronie [link widoczny dla zalogowanych] (niestety, dawno nie aktualizowanej) i na kilku zdjęciach znalazłem znajomo wyglądające pastorały. Czy ich kształt, a także umieszczone na nich oprawy, mogą mieć coś wspólnego z warszawskimi (np. producent etc.), czy też to jakaś przypadkowa zbieżność?
Zdjęcia nie są moje, więc wstawiam jedynie linki do nich:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A to w tej samej okolicy - chyba gazówka?

[link widoczny dla zalogowanych]

W takim razie musiały tam też być windki korbowe - czy tak? Niestety, żadnych śladów po nich na murach, ani tym bardziej po pastorałach, w całym mieście nie widziałem.

lawor11

Apodemus - te zdjęcia wyglądają na bardzo stare. Ja kojarzę ze wszelkich dostępnych źródeł, że windki na dobre się upowszechniły ok. 1920 roku, choć przedtem były ich prymitywne odmiany w lampach rewerberowych czy jakoś tak, czyli elektrycznych lampach łukowych- światło pochodziło od łuku elektrycznego między umieszczonymi blisko siebie elektrodami węglowymi, gdzie była cała mechanika precyzyjna, korygująca ich wzajemnie położenie w miarę ich wypalania się.

Ale wracając, w tych pastorałąch ze zdjęć nie widać sprzęgieł (pośredniczących między oprawą a wysięgnikiem pastorału)
Więc to raczej zwykłe słupy z pastorałem u góry i mocowanymi oprawami bez mechanizmu windkowego

lawor11

Dziś będzie nietypowo!

Otóż mam na celowniku wieżę ciśnień, która jest wzbogacona o oprawę oświetleniową !

Chodzi o Jastrzębie Zdrój na Śląsku

Apodemus

Podczas sobotniego spaceru po Lesznie, znalazłem kilka "nowych", Pięknych Czcigodnych Klasyków*.

Na popadającej w ruinę Octowni:

Niedaleko dworca. Taką oprawę umieszczono... na dachu 3-piętrowego budynku. Czy światło z niej da radę "dolecieć" do chodnika w jako-takim natężeniu?

Na jednym z peronów leszczyńskiego dworca uchowały się takie oprawy:

Czy to OUKS?
Podejrzewam, że ich dni mogą być już policzone - dworzec jest w trakcie dość gruntownej przebudowy.

Na jednym z kolejowych budynków w pobliżu dworca umieszczono oprawę. Trumienka jak trumienka, ale zamontowane w niej źródło światła jest cokolwiek inne, niż przewidzieli projektanci:

Gdzieś w mieście. Takie tam...

Leszno - Zaborowo, czyli dość dalekie przedmieścia. Uchowały się tu liczne trumienki. Nie jest to chyba szczególnie unikatowa oprawa, ale ta wyglądała tak malowniczo w plątaninie przewodów:

Trochę łyżek (raczej "nowszych" odmian) też tam można znaleźć:

Dziedziniec szkoły na Rynku Zaborowskim oświetla kwadratówka:

Natomiast nad jednym z podwórek tkwi OBs:

Póki co to tyle.

* Jeśli napisałbym inaczej, to dostałbym ochrzan od Lawora, więc wolę nie ryzykować Wink

lawor11

Apodemus - dzięki Ci wielkie! Złowiłeś całą masę klasyków, to się bardzo chwali.

Nic sie nie bój, żaden ochrzan Ci nie grozi Laughing

natomiast wolałbym, żebyś próbował sam opisywać typ danej oprawy. Jak?
Ano jest taki elementarz

[link widoczny dla zalogowanych]

- więc czekamy, dasz się długo prosić ? Wink

Apodemus

Ojej. Trudne zadanie. Elementarz oglądałem raz po raz, ale to strrrrrrasznie wysoki stopień wtajemniczenia Wink

Spróbuję:
Oprawy na Octowni - OUR 400
Oprawa na wysokości - OUR 250
Na peronie - OUKS
Trumienka - ORZ 3
Gdzieś w mieście - OURW 2x250
Łyżka - ORZ 6 (ich odmiany w ogóle się czymś różnią? Póki co odróżniam te z otokiem i te bez) Wink

Kwadratówka - OUS 400

Ufff... Zdałem? Przyznaję się, że ściągałem zawzięcie.

To teraz naucz się gatunków krajowych gryzoni i jesteśmy kwita. Jest ich wielokrotnie mniej, niż typów opraw. W sezonie, czyli jesienią, mogę służyć żywymi okazami Very Happy

lawor11

Apodemus - sorry, że nie sprawdzam Twojej pracy domowej - jakoś jestem zalatany, no i laptok mi nawalił, teraz stukam z okazyjnej klawiatury Laughing

Apodemus

Znajoma nauczycielka poprosiła mnie, żebym dziś przeprowadził z jej służbowymi dziećmi kilka lekcji o tematyce przyrodniczej, w szkole w podleszczyńskich Pawłowicach.
Ale nie o tym chciałem.
W bezpośrednim sąsiedztwie szkoły oświetlenie zapewniają "łyżki" i "kwadratówki" (wrrrrróć... fachowo miało być! ORZ 6 i OUS 400). Jedna z łyż... tzn. jedna z ORZ 6 jest zdekompletowana, a jej zakamarki zostały wykorzystane przez jakieś ptaszyska jako miejsce na gniazdo. Dzięki temu mogłem zrobić zdjęcia pt. "przyroda i technika":

A żeby nie tworzyć "jednoobiektowego" postu, wrzucam jeszcze fotki z popołudniowego spaceru.

Trzebania - taki "kóniec świata" między Lesznem a Osieczną. Na zrujnowanym, najprawdopodobniej niedokończonym budynku, tkwi przemarznięta i zalodzona oprawa (OUKS albo coś w tym rodzaju):

i niezidentyfikowane, malowniczo zardzewiałe coś - kształt "cosia" kojarzy mi się bardziej z oświetleniem warsztatowym, niż ulicznym:

Dalej Trzebania. Zupełne peryferie końca świata. Budynek wodociągów, przepompowni czy czegoś takiego. Trumienki (ORZ 3 chciałem powiedzieć). Do twarzy im w niebieskim Smile

Czy "lightingowcy" są ortodoksyjni w kwestii stosowania tych karkołomnych, a raczej językołomnych oznaczeń? Na ile "uprawnione" są nazwy zwyczajowe? A może są one niemile widziane? Wśród miłośników kolei te zwyczajowe są jak najbardziej przyjęte i nie jest nietaktem użycie określeń w rodzaju "byk", "stonka" czy "oelka" zamiast ET22, SM42 czy Ol49, które dla postronnych są zapewne takim samym szyfrem jak OUKS czy ORZ 3. To się w ogóle pisze ze spacją czy bez? ORZ 3 czy ORZ3? Smile

To przy okazji jeszcze jedno pytanie. Te oznaczenia mają jakieś logiczne wytłumaczenie? W kolejowych to każda literka i cyferka coś znaczy, a tu?

A tak OT to czekam na odwilż, żeby motywy fotograficzne spod śniegu powyłaziły, bo nie chcę się ograniczać li tylko do zdjęć "latarnianych"... w tzw. międzyczasie znalazłem informacje o paru wartych pokazania obiektach, ale jak mam czas na robienie zdjęć to warunki nie sprzyjają, a jak warunki są dobre, to nie mam czasu. Czy to podchodzi pod któreś prawo Murphy'ego?

Dobra. Koniec marudzenia na dziś Wink

lawor11