|
Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Stroroom WERTTREW'a
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ludzik
Senior
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/7
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:41, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Ludzik, ciekawie opowiedziane
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:30, 13 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Podobno 20 września Dowództwo Obrony Warszawy sformowało dwa improwizowane pociągi pancerne, którym nadano numery 1 i 2. Pociągi te miały 2 armaty 75 mm i dwa ciężkie karabiny maszynowe na trzech lekko opancerzonych platformach. Pociąg Pancerny nr 1, sformowany 22 września, pozostawał w dyspozycji dowódcy Odcinka „Warszawa-Zachód”, płk dypl. Mariana Porwita, a Pociąg Pancerny nr 2, sformowany 23 września, pozostawał w bezpośrednim podporządkowaniu gen. bryg. Waleriana Czumy. O działalności tych pociągów brakuje dokładniejszych danych; źródła nie podają także ich nazw.
Informację tą zaczerpnąłem z Wikipedi, ktoś może ma szerszą wiedzę na temat tych pociągów pancernych, ich składu oraz przebiegu walk ?
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:15, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Pistolet maszynowy KOP-PAL
[link widoczny dla zalogowanych]
Szczerze mówiąc to sam jestem zaskoczony, nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, wyprodukowany przez PAL w czasie okupacji w Warszawie podobno w ilości ponad 100 sztuk.
Prawdopodobnie wykorzystywany przez PAL w PW.
Zainteresowanym podaję linka do stronki o nim:
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszcze z Wiki:
[link widoczny dla zalogowanych]
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:51, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli jeszcze nie przynudzam w tym temacie to dodam ciekawy wynalazek skonstruowany dla potrzeb powstańców - lepszy zasięg i bezpieczeństwo obsługi.
Rurowa wyrzutnia butelek zapalających
[link widoczny dla zalogowanych]
cyt:
"W czasie powstania warszawskiego by zmniejszyć "głód" broni po stronie polskiej podjęto produkcję kilku rodzajów broni, jednym z nich były wyrzutnie umożliwiające wyrzucanie butelek z płynem zapalającym - koktajli Mołotowa.. Inżynier Henryk Knabe ps. "Głowacki" który w zakładzie ślusarskim Kogutowskiego przy ul Chmielnej 15 dnia 8 sierpnia 1944 roku zorganizował warsztat rusznikarski. Po tym gdy około 26 sierpnia 1944 roku zdobyto drut sprężynowy inż. Knabe skonstruował wyrzutnie a jej prototyp wykonał ślusarz Maciejewski. Prowadnicę dla butelki samozapalającej w uchwycie stanowiło wnętrze rury. Wyrzut pomocą stalowej sprężyny lub pasów gumowych. Ze względu na brak odpowiedniej ilości materiałów potrzebnych do produkcji a także niezbędnych maszyn nie zbudowano kolejnych egzemplarzy. Długość wyrzutni 165 cm; długość rury 140 cm; średnica rury 7 cm; długość sprężyny 120 cm."
Foto i treść zaczerpnąłem ze strony [link widoczny dla zalogowanych]
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:14, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Żywa torpeda - kamikadze ?
Prawda czy też może mit ?
[link widoczny dla zalogowanych]
Informacje o niej: [link widoczny dla zalogowanych]
Jest i jej warszawski epizod:
cyt:
Jako "żywe torpedy" określano tez ochotników, którzy odpowiedzieli na apel Prezydenta Warszawy wzywający do obrony Czerniakowa i którzy niszczyli materiałami wybuchowymi gniazda niemieckich ckm-ów w 1939 roku. Niektórych ochotników szkolono w specjalnym zakresie - jako pilotów szybowcowych i skoczków spadochronowych (w Poznaniu), co sugeruje, że prawdziwe mogły być domniemania o chęci wykorzystania ochotników w "samobójczych" misjach lotniczych. Mówiono im podobno otwarcie, że zostaną użyci jako żywe torpedy. Szkolenie przerwał wybuch wojny.
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:15, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli jeszcze nie macie mnie dosyć , to dodam jeszcze jedną ciekawą konstrukcję WP w 1939 roku.
Na początku wątku podałem moździerz kalibru 220mm wz 32, okazuje się jednak że w przededniu wojny, właściwie mieliśmy jeszcze większy okaz, a mianowicie moździerz 310mm częściowo wykonany w szwedzkim Boforsie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na 1 i 2 wrześnie Departament Uzbrojenia planował przeprowadzenie właściwych prób komisyjnych z moździerzem na poligonie w Zielonce, jednak ze względu na wybuch wojny nie przeprowadzono ich, próby ogniowe odbyły się wcześniej w Twierdzy Modlin i ukazały one prawie dwukrotnie większą siłę niszczącą stropów bunkrów moździerza 310mm od moździerza 220mm, który to w celach porównawczych brał także udział w testach w Modlinie.
stronka o moździerzu 310mm: [link widoczny dla zalogowanych]
Pewnie nie przyczyniłby się do zmiany przebiegu wojny, ale tak niewiele brakowało aby wszedł do uzbrojenia...
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:07, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Broń chemiczna w bardzo dużych ilościach na wyposażeniu WP we wrześniu 1939 ?
Jestem lekko zaszokowany przeczytanymi informacjami ze strony: [link widoczny dla zalogowanych]
Jest tam między innymi mowa o jej użyciu:
Cytat: | Materiały historyczne wzmiankują jedynie kilka epizodów, podczas których armia Polska rzekomo posłużyła się środkami chemicznymi. O jednym z nich dowiadujemy się ze sprawozdania sporządzonego dla aliantów przez dowódcę niemieckich wojsk chemicznych generała Hermanna Ochsnera. Jego zdaniem 8 września 1939 r. w czasie bitwy o Jasło Wojsko Polskie miało zastosować iperyt siarkowy. Istnieje kilka wersji tego wydarzenia. Część materiałów opisuje ostrzał artyleryjski, a inne zaporę iperytowo–ogniową. Miał się nawet pojawić stosowny komunikat Wehrmachtu określany w raportach mianem „wypadku mostowego”. Nie wiadomo ile w tym przekazie jest prawdy, ale czterech strzelców górskich rzekomo zatruło się śmiertelnie, zaś kilkunastu uległo poważnemu oparzeniu w wyniku ostrzelania mostu pociskami chemicznymi. Atak ten miał również spowodować czasowe skażenie okolicy. Nie można wykluczyć w tym przypadku niemieckiej prowokacji. Opierając się na sprawozdaniu dowódcy 1. Pułku Korpusu Ochrony Pogranicza „Karpaty” płk. Władysława Ziętkiewicza z grudnia 1939 r. jednostka ta nie była przygotowana do zastosowania broni chemicznej. Podobna sytuacja miała mieć miejsce również na linii Łomża–Wizna, lecz brakuje szczegółów tej sprawy. |
I co wy na to ?
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weldon
Senior
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/7
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:33, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Z tego, co pamiętam, to użycie gazów bojowych na polu bitwy nastręczało sporo trudności i nie mogło być ot, tak, przeprowadzone w dowolnej chwili.
Wiązało się to ze zgraniem wielu czynników, posiadania odpowiedniego sprzętu, wydania odpowiedniego rozkazu jak również zgrania z warunkami pogodowymi, sprzyjającymi wykonaniu sukcesywnego ataku.
Już pobieżne przejrzenie internetu pokazuje, że dysponowaliśmy zarówno gazami bojowymi, jak i środkami i jednostkami gotowymi do ich użycia, choćby we wspomnianym przez ciebie artykule jest to opisane.
Wielka Encyklopedia Uzbrojenia opisuje dzieje [link widoczny dla zalogowanych], gdzie dość dokładnie podana jest procedura wykonania ataku.
Jest tam dość istotne zdanie: "Poza tym rozkaz użycia broni chemicznej mógł wydać jedynie Wódz Naczelny, a samo ustawienie miotaczy na pozycjach wymagało wkopania w ziemię i wykluczało jakąkolwiek manewrowość." które stawia pod znakiem zapytania na przykład opisane w [link widoczny dla zalogowanych] fakty, kiedy to planowany atak chemiczny zadysponowany został przez dowodzącego w czasie bitwy pod Iłżą oddziałami polskimi, pułkownika Fieldorfa.
Nie dość, że warunki były niesprzyjające, to jeszcze nie wydaje mi się, żeby Fieldorf miał na tyle sprawną łączność z Naczelnym Wodzem, żeby ten potwierdził mu ten rozkaz, a tak samo nie przypuszczam, żeby późniejszy generał Nil ot tak, z własnej inicjatywy, zdecydował się na złamanie procedur wojskowych.
Jest jeszcze jeden ślad, oprócz niemieckich "rewelacji", użycia przez Polskę broni chemicznej we wrześniu, ale jest on propagowany przez pana Michulca, autora dziwnej książki, której recenzje są ... dziwne, łagodnie mówiąc
Na przykład: "Historia Polski pisana moczem", "Powiem brutalnie, Michulec po prostu plecie momentami głupoty, wierutne brednie.", "Autor wykazał się mało spotykanym, chamskim językiem, który nie przystoi ksiażce nawet quasi historycznej. Tak dużego wiadra słownych pomyj wylanych na polskich żołnierzy i cywili, nie spodziewałem się w najśmielszych snach."
Mz to stawia autora w miejscu bardzo mało wiarygodnego źródła informacji
Pozdrawiam
PS recenzje z forum.historia.org
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antek
Senior
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:51, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Weldon
Podobno po wojnie znajdowane były zakopane miny wypełnione iperytem, miny w stalowym korpusie sygnowane jako wyprodukowane dla WP.
Znane jest także użycie przez hitlerowców na początku września podczas bombardowania stolicy bomb wypełnionych o ile dobrze pamiętam fosgenem, bomby podobno użyto omyłkowo w co raczę watpić.
Więc jak widać BŚT używane były nie tak jak podczas I WŚ za pomocą rozpylania, ale jako amunicja, bomby lub miny.
antek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|