Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

warszawiak

W związku z odbudową pałacu Saskiego i odkryciem fundamentów, dziś można było zwiedzić plac budowy

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

wejście do sławetnego tunelu Cool

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Anulka

Piękne!Aż sie łezka w oku kręci...
Czy tylko dziś można było wejść na plac budowy, czy jutro też jest to jeszcze możliwe????

warszawiak

niestety tyko dzis, ja sam dowiedziałem sie o tym przechodząc tamtędy

maciejszkocki

Świetnie, że tam przechodziłeś. Wybierałem się tam dzisiaj ale dostałem atrakcyjną kontrpropozycję. Dopiero teraz uświadomiłem sobie ogrom tego pałacu. Przez całe moje życie był tam wielgachny pusty plac...
Dzięki Kubuś!
Very Happy

fbatekb

Co stanie się z odkopanymi podziemiami Pałacu Saskiego? Decyzja o tym, co z nich będzie zachowane, miała zapaść w styczniu. Zamiast niej zapadła cisza.

Za blaszanym parkanem otaczającym teren wykopalisk po bokach Grobu Nieznanego Żołnierza nic się nie dzieje. Odsłonięte mury piwnic Pałacu Saskiego przysypał śnieg.
Właściwie już skończyliśmy pracę. Siedzimy w naszych baraczkach Cool

. Fotografujemy jeszcze wydobyte z ziemi zabytki. Nie wiemy co będzie dalej - mówi jeden z archeologów.
Skala historyczna odkopanych korytarzy zaskoczyła wszystkich. Piwnice zniszczonego w 1944r. Pałacu przypominają ruiny zniszczonego miasta. Najstarsze pamiętają lata 60.XVII wieku gdy mieszkał tu poeta i dyplomata Jan Andrzej Morsztyn. Młodsze pochodzą z okresu Augusta II i Augusta III, którzy pałac morsztyna przekształcili w swoją rezydencję. Z barokowymi relikatami sąsiadują mury z czasów XIXw. gruntownej przebudowy gmachu i fragmenty z lat międzywojennych. Wszystko to miało zostać zniszczone, bo w projekcie odbudowy pałacu o pozostawieniu oryginalnych piwnic nie było ani słowa. W ich miejscu przewidziano dwu-poziomowy parking dla 300 samochodów.
Plany te spotkały się ze sprzeciwem badaczy architektury i konserwatorów. Zaapelowali do miasta o zachowanie choćby fragmentu autentycznych podziemi pałacu. Poparli ich zwykli warszawiacy, którzy 26 listopada stali w długiej kolejce by obejrzeć odkryte podziemia. Przez 5 godzin teren wykopalisk zwiedziło kilka tyśięcy osób.
Urzędnicy obiecali, że z piwnic napewno coś ocaleje i będzie wkomponowane w nowy budynek. Dwa miesiące temu ówczesny naczelny architekt miasta Michał Borowski poinformował, że decyzja zapadnie w styczniu.
Firma z Polsko-Belgijskiej Pracowni "Projekt" nic nie wie czy ze starych piwnic ma coś zostać więc rysuje plany podziemnych garaży bez dodatkowych elementów.
Na razie pod uwagę bierze się tylko pozostawienie dwóch studni i tunelu z lat międzywojennych między skrzydłami pałacu (podobno reszta jest w fatalnym stanie wg firmy "Projekt").
Jeszcze przed Bożym Narodzeniem odbyło się w Stołecznym Zarządzie Rozbudowy Miasta spotkanie w sprawie piwnic, gdzie przedstawiona została propozycja wydzielenia części podziemi na cele muzealne. Po tamtym spotkaniu zapadła cisza.
Wg. kierownika odbudowy pałacu z ramienia SZRM w kwestii piwnic nie ma ciszy, po prostu inne sprawy są głośniejsze. Tłumaczy, że do stołecznego konserwatora zabytków dopiero niedawno wpłynął raport z prac archeologicznych. Konserwator ma teraz nieco czasu na przemyślenie co z piwnic mogłoby pozostać. Odbudowa pałacu ma się zacząć dopiero w drugiej połowie roku. Wg kierownika ocalenie jakiegoś małego fragmentu tych ścian jest pozbawione sensu. Koszty ogromne a efekt żaden. Jeśli nie zostawi się większej części podziemi, to lepiej w ogóle się za to nie brać.

chrisfox

fbatekb

Brak decyzji w sprawie piwnic Pałacu Saskiego to kolejny objaw przedziwnego pecha prześladującego odbudowę tego zabytku.
w 2001r. z rekonstrukcji gmachu zrezygnowała NBP. Poszukiwania nowego inwestora zakończyły się fiaskiem. W końcu inwestycję wartą ponad 200mln. zł zgodziło się sfinansować miasto. Wybrano nawet wykonawcę a odbudowa ma się jeszcze zacząć w tym roku.
Cóż z tego, skoro całe przedsięwzięcie błądzi we mgle. Do dziś nie wiadomo dla kogo pałac ma byc odbudowywany, a przecież to podstawa każdej inwestycji. Od tego zależy układ sal, korytarzy, wind, który w projekcie muszą przeiwdzieć architekci. Skoro miasto daje kasę czemu nie urządzi tam ratusza Warszawy, którego tak bardzo potrzebuje?
Przeznaczenie pałacu to pierwsza z wielu niewiadomych. Kilka miesięcy przed planową odbudową nadal nikt nie potrafi powiedzieć co z odkopanymi piwnicami. Nie rozstrzygnięto też kwestii Grobu NIeznanego Żołnierza. Czy zostanie jakoś szczególnie wyeksponowany w nowym budynku? Po gabinetach chodzą różne pomysły włącznie z tym aby w ogóle nie rekonstruować słynnej kolumnady, najbardziej charakterystycznego elementu Pałacu.
Zamiast traktować odbudowę jako niechciany spadek po poprzednikach, nowe władze Warszawy powinny jak najszybciej wyjaśnić wszelkie niejasności - rozstrzygnąć o przyszłości piwnic, zaprojektować dojazdy, zdecydować o przyszłości budynku. Kontrakt z wykonawcą jest już podpisany, inwestycja musi się rozpocząć. Ponad 200mln zł można wydać dobrze, z pożytkiem dla stolicy albo wyrzucić w błoto.

anders

Osobiście mimo iż nie jestem z Warszawy mam bardzo dużą nadzieję ze odbudują Pałac lub chociaż jego kolumnadę. Pamiętam jak jako mały dzieciak byłem pierwszy raz w stolicy na wycieczce szkolnej. Jako pierwsze miejsce w które pojechaliśmy był właśnie Grób Nieznanego Żołnierza. Pamiętam, że miałem wtedy przy sobie jakieś ksero zdjęcia przedwojennego tego pałacu i zrobiło to na mnie spore wrażenie (być może dlatego, że wtedy już od przynajmniej roku jeździłem z tatą po różnych fortyfikacjach oraz budynkach historycznych głównie z okresu II wojny światowej)

chrisfox

Pałac powinien być. Taki, jaki znamy ze zdjęć. Więcej o tym skandalu boję się pisać...

maciejszkocki

chrisfox

O polityce tu nie wolno - i słusznie. Torcik? Mieszkańcy dostaną ochłap. Nawet nie poznają, czy to z tortu, czy z głowizny Sad

maciejszkocki

chrisfox

Aleś mi nawrzucał Wink

Niestety, wiem, że "cywilizacji" nie budują egzaltowani frajerzy. To zajęcie dla trzeźwiejszych i nieco lepiej ustawionych...

fbatekb

Może nie sam pałac ale trochę o jego otoczeniu

Trwa remont 152 letniej fontanny Marconiego w Ogrodzie Saskim. Na miejscu prowadzone są roboty przy podziemnej części wodotrysku, od sierpnia część prac przeniosła się, po demontażu zabytku do pracowni konserwatorskiej. Powstały tam m.in. repliki rzeźb delfinów.
Fontanna była ostatnio odnawiana w 1985r. Prof. Wiesław Procyk, pełniący nadzór konserwatorski, stwierdził, że obecne prace rozpoczęły się w ostatniej chwili. Po usunięciu ośmiotonowego kielicha i odkopaniu zewnętrznych ceglanych ścian, na których spoczywał ciężar dolnego i górnego basenu, okazało się, że przy budowie nie zaplanowano fundamentów. Powodowało to lanie się wody do podziemnych pomieszczeń, stałe zawilgocenie i zniszczenie sklepień. Grunt stał się niestabilny, zamontowano więc dodatkowe wzmocnienia - mów prof.Procyk. Mimo, iż zainstalowano nowy system zasilania w wodę część starych urządzeń zostawiono jako eksponat. Marconi projektując fontannę wprowadził pierwszy w Polsce niezależny system wodociągów zasilający trzy fontanny jednocześnie. Równolegle prowadzone są prace w pracowni konserwatorskiej w której trwa rekonstrukcja m.in. 40 historycznych detali ozdobnych oraz czterech delfinów, które tryskać bedą wodą i światłem. Stare wykonane były z mas mineralnych, które uległy zniszczeniu. Ich repliki zostały odlane z brązu. Podczas oględzin kielicha, który miał być konserwowany po rozebraniu na części, specjaliści doszli do wniosku, że jego rozkręcanie jest ryzykowne, m.in z uwagi na nieznane spoiwo izolująco-łączące, doskonale zachowane i spełniające swe zadanie do tej pory. Jego skład poddano badaniom. Na razie wiadomo, że m.in. zawiera grafit. Konserwacja kielicha przebiegać będzie w polowej pracowni w Ogrodzie Saskim.

xero

jako że piwnice mogą zginąć, to wybraliśmy się z adalkiem w tamte okolice trochę pofocić w scenerii zimowej Wink