Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Mohort

Rozpoczął się dzisiaj nasz narodowy tour ... kolarski.
Tym razem kolarze wystartowali w bardzo zasłużonym dla polskiego kolarstwa mieście Pruszkowie i przejechali do Warszawy gdzie pokręcili trochę po ulicach żeby zafiniszować na Placu Trzech Krzyży.
A przy okazji, przynajmniej na jeden dzień zmieniła się ta część Warszawy i powiało tzw. wielkim światem.

... nawet Zeppeliny znów pojawiły się na warszawskim niebie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale zacznijmy od początku:
Najpierw na trasie pokazała się kolumna reklamowa czyli ci wszyscy, którzy sponsorują ten wyścig i dzięki którym kolarze mogą trochę się trochę rozruszać po polskich drogach bo to przecież niewielki spacerek w porównaniu z Tour de France.

A już za chwilę (po przerwie reklamowej firmy Skandia) bezpośrednia relacja z wyścigu.

Mohort

Przerwa reklamowa:

Mohort

Czas na ściganie ...

i tak dalej, i tak dalej przez 8 rund ... a i tak wygrał Niemiec.

Mohort

Dodatek specjalny a w im dwie wiadomości:

1. Podczas gdy większość zawodników próbowała zająć jakieś dobre miejsce na etapie niektórzy w końcówce peletonu wymieniali między sobą uprzejmości... i nieźle jak widać na zdjęciu przy tym się bawili.

2. Organizatorzy nie zapomnieli o akcencie związanym z jutrzejszą rocznicą:

WERTTREW

Podobają mi się niektóre panie, szczerość sportowca "z palcem w dłoni" oraz samochody-zegarki (co to za konstrukcja nieziemska?) Wink

Ptr

A mi się podoba nowa wersia katiuszy:

Jest tak dobrze zamaskowana na tym mercedesie (że niby jakieś rowery na dachu, a tak naprawde wyrzutnia) że była by nie dopoznania gdyby nie napis na drzwiach - Катюша Wink