Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

ggarbi

W uzupełnieniu (częściowo) polecanego w osobnym wątku artukułu "Radioodbiorniki okresu okupacji", zachęcam do przeczytania artykułu pt. "Odbiór w stylu retro" autorstwa p. Janusza Sujeckiego zamieszczonego w miesięczniku Spotkania z Zabytkami nr 10/2001. Skan w załączeniu.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Berjer

W powyższym artykule p.t. "Odbiór w stylu retro" jest m.in. na wstępie powiedziane: " W czasach internetowej rewolucji ....... trudno jest uwierzyć, że słuchanie radiowych audycji mogło kiedyś budzić wielkie emocje i fascynacje".

Jak ja przeżywałem te emocje. Miałem chyba 5 lat, gdy w naszym mieszkaniu pojawił się odbiornik radiowy / w jaki sposób to odrębny temat/. Była to jak się później dowiedziałem tzw. superheterodyna /?/ ileś tam /6 ?/ lampowa. Obudowa była drewniana, skala szklana z nazwami stacji radiowych, podświetlona od spodu, długa na prawie całą długość obudowy. Tylna ścianka, zdejmowana miała dużo otworków średnicy ok. 3-4 mm. dla wentylacji. Przez te otworki było widać wewnątrz odbiornika światło żaróweczki skali i żarzące się dosyć duże lampy radiowe. Był to dla mnie widok niezwykły. Pamiętam, że stałem z boku i z wielką ciekawością zaglądałem tam do środka przez te otworki.

Słysząc głos spikera - zastanawiałem się - jak on tam środku mieści się, że nie mogę go zobaczyć. A już zupełnie niepojęte było, gdy grała orkiestra. Jak oni wszyscy z instrumentami tam się pomieścili ?

Takie były moje pierwsze fascynacje radiem. Dziś po 70 latach od tamtych dni - przypominam sobie te dziecięce przeżycia siedząc przed komputerem i buszując po internecie, czytam i piszę na forum Werttrew'a.

WERTTREW

Zmiany, zmiany, zmiany! Wink

A przy okazji wreszcie przeczytałem kilka zdań o tych masztach, które były (i chyba jeszcze są?) jednym z elementów starej Warszawy, które na forum się pojawiają! Smile

zjawa1