|
Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Stroroom WERTTREW'a
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjawa1
Senior
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: w-wa
|
Wysłany: Nie 13:55, 03 Paź 2010 Temat postu: Legenda Ordona |
|
|
Ostatnie perypetie lokalizacyjne dotyczące reduty nr. 54, przypomniały mi artykuł, który znalazłem w TI z roku 1901.
Podzielę się znaleziskiem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz fotka obelisku z roku 1927 (TI)
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez zjawa1 dnia Nie 14:16, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nutek
Moderator
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 2278
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Lemmingrad ;-) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:40, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
zjawa1, naprawdę świetny materiał! Pokazuje też trochę smutną prawdę, że wewnętrzny rewizjonizm nie jest wymysłem nam współczesnych, lecz ma swoje tradycje...
Jeśli kogoś przestraszyła obszerność artykułu, pozwolę sobie wkleić poniżej moim zdaniem najistotniejszy fragment tego artykułu, a zarazem zawierający w ostatnim zdaniu mądrą prawdę:
W dalszej części artykułu udaje się ustalić imię owego porucznika - Leon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjawa1
Senior
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: w-wa
|
Wysłany: Nie 20:37, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie ten materiał nieźle zamieszał
Wstawiłem w całości żeby go nie okaleczyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zjawa1 dnia Pon 12:13, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mohort
Moderator
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 3979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 109 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Warszawa, Powiśle - Mokotów
|
Wysłany: Pon 8:10, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jak wynika z życiorysu Ordona miał on poza tym nieszczęsnym wysadzeniem reduty jeszcze wiela innych zasług już przez siebie samego wniesionych już po przypisanej mu śmierci...
Wracając do wysadzenia reduty to w artykule zamieszczonym przez Kolegę - zjawa1 - autor przytacza fragmenty relacji z tych wydarzeń spisanych przez Ordona, który nigdy sam sobie tego czynu nie przypisywał.
W artykule „Reduta Ordona”, przez niego samego napisanym, we Florencji 1880 roku, a w numerze 226 Gazety Narodowej (z 1882 r.) wydrukowanym, Julian Konstanty Ordon tak o sobie mówi:
„W parę minut zdemontowali jedno z dział, ubili i ranili kilkunastu kanonierów - ogień też nasz powoli ustawał. Tymczasem piechota moskiewska zupełnie oskrzydliła nas; pomocy obiecanej nie widać było - piechota nasza, która w czasie kanonady leżała pod wałami, by się o ile można zasłonić od kul nieprzyjacielskich, powstała na komendę swych oficerów i zaczęła ogień na piechotę moskiewską; -- ale ta stokroć liczniejsza odpowiadała gradem kul, - rzuciła się na redutę, zaczęła się wdzierać na wały, wyparła wrota w tyle reduty i rzuciła się z bagnetem na garstkę naszych; - ja tymczasem widząc redutę straconą cofać się zacząłem z mymi kanonierami ku magazynowi, gdzie stał przy drzwiach, z których się po schodach schodziło do tegoż, podoficer-magazynier z lontem, - by zapalić sztupiny u drzwi do prochów prowadzące; zbliżywszy się do niego, kazałem przyłożyć ogień; - spuścił lont - i oto buchnął płomień, naraz huk -- trzask; - poczem nie wiem jak długo nieświadomy niczego, przychodząc do przytomności, poczułem ból piekielny twarzy i rąk opalonych; powstawszy cokolwiek, słyszę pękanie granatów, a potem cisza .... Tak nasi jak i Moskale rzucili się plackiem na ziemię, by uniknąć skorup granatów.
Tymczasem wszedł jenerał komenderujący atakiem, kazał zabębnić odbój i brać nas do niewoli. Rannych włożono na wozy i tak odprowadzono nas do Nadarzyna.
Muszę tu wyznać, że nie wiedziałem, jaki skutek zrobi eksplozja; nie miałem zamiaru a ni siebie ani swych kanonierów w powietrze wysadzić; - Postanowiłem był spełnić mój obowiązek, spuszczając się wreszcie na wolę Boską. Wybuch ten wprawdzie kosztował życia wielu naszych, ale więcej nieprzyjaciela; - ocalił jednak życie wielkiej liczbie, która byłaby
zginęła od bagnetów spitego i rozbestwionego żołdaka moskiewskiego, - opóźnił atak innych szańców i teren ułatwił obronę; bo nieprzyjaciel, sądząc, że inne szańce były podminowane, szedł z obawą i ostrożnością.”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|